Tak, tak, ja też przepadłam. Mimo, że Rihannę lubię tylko dzięki kilku piosenkom (np. super cover Same Ol' Mistakes), a sama w sobie nie działa na mnie super hipnotyzująco, to jej marka kosmetyczn a już tak). A smaczek dla pomadkomaniaczek - pierwszorzędny. A w związku z tym, że czerwień to mój numer jeden, to nie mogłam obejść się smakiem od tej cudownej pomadki, która jest chyba jednym z bardziej popularnych kosmetyków Fenty Beauty.
Pozdrawiam,
Paulina
To cudo, zamknięte w opakowaniu wyglądającym jak luksusowy lakier do paznokci, pięknie prezentuje kolor swojej zawartości. Po otwarciu możemy zobaczyć zaskakujący aplikator, przez wiele z moich koleżanek nazywany jako kopytko :) Bardzo wdzięczna nazwa, która faktycznie idealnie obrazuje narzędzie zbrodni. Aczkolwiek - czy takiej zbrodni? Sama aplikacja dzięki kopytku jest super wygodna - nakładanie nim to czysta przyjemność, dzięki której mam idealnie wyrysowane usta. Serio - zobaczcie niżej. Jak na mnie to ideał.
Kolor, wybrany przez samą Rihannę, oraz, tak jak twierdzi Sephora, obsesyjnie testowany na różnych karnacjach. Został stworzony, żeby pasować każdemu odcieniowi skóry - od alabastrowych, aż po bardzo ciemne, a także o różnych tonacjach - różowych, żółtych, oliwkowych, a także neutralnych.
Sama się z tym zgodzę - jest to głęboka czerwień i uważam, że bardzo mi pasuje.
Konsystencja jest bardzo płynna, sama nie wiem do jakiej pomadki mogłabym ją porównać. Gdyby nie tak wygodny aplikator, jestem pewna, że z łatwością mogłabym wyjechać poza kontur. Sama w sobie pomadka bardzo długo utrzymuje się na ustach i ładnie zjada się od środka. Problem zaczyna się kiedy zjem obiad - pomadka rozlewa się wtedy w kącikach ust. I z tego co wiem - to nie tylko moje spostrzeżenia.
Jeśli nie wiedzie na jaki odcień czerwieni się zdecydować, jesteście pomadkomaniaczkami, kochacie czerwień - warto się w nią zaopatrzyć. Testowałyście już jakieś kosmetyki Fenty Beauty czy kompletnie Was nie interesują? :) Dajcie znać!
Pozdrawiam,
Paulina