Jakiś czas temu pytałam Was na moim fanpage'u na Facebooku czy macie ochotę na nową serię na moim blogu - mowa tu o serii, która krąży sobie w sieci od jakiegoś czasu. Raz jest głośniej, raz mniej. Mianowicie mowa tu o makijażu jedną marką. Postanowiłam, że od czasu do czasu będę Wam przedstawiać marki, moje bestsellery oraz jak wygląda makijaż wykonany tą jedną marką. Dziś na tapetę wrzucę markę mineralną, która zmieniła całkowicie moje podejście do makijażu - przed Wami Lily Lolo. Przy okazji chciałam zorganizować dla Was konkurs, dlatego doczytajcie do końca <3
Marka
Lily Lolo to marka kosmetyków mineralnych. Już nie raz mogłyście poczytać o niej na moim blogu. Kosmetyki te w piękny sposób podkreślają urodę, nie pozostawiając ciężkiego makijażu i nie obciążając cery. Chyba każda z nas marzy o tym, żeby makijaż nie tylko był makijażem, ale także pielęgnował naszą skórę. Kosmetyki mineralne mają wiele zalet, w lato pisałam Wam dlaczego warto używać minerałów o ówczesnej porze roku, jednak nie tylko latem warto w nie zainwestować. Równie bardzo lubię nosić je zimą. Dziś pokażę Wam moją łatwą wersję makijażu mineralnego.
· Pięć powodów, dla których warto używać kosmetyków mineralnych latem
Baza
Jako podkład chciałam Wam przedstawić mojego totalnego ulubieńca (btw. chcecie aktualizację posta o ulubionych podkładach?). Podkład Lily Lolo zaliczam do moich totalnych ulubieńców wszech czasów. Zawsze dopasowuje się dobrze do cery. Nigdy nie zważył się na mojej twarzy, a do tego odcień Warm Peach idealnie współgra z moją cerą. Uwielbiam go za to, że potrafi przykryć moje niedoskonałości. Nawet przez chwilę nie czułam, żeby moja buzia była obciążona. Ostatnio używam go oszczędniej, bo martwię się, że mi się skończy.
Podkład zawsze utrwalam pudrem, a moim ulubieńcem jest puder Flawless Matte, który dodatkowo wygładza cerę, a utrzymywanie podkładu na buzi jest jeszcze dłuższe. Pięknie blendują się na nim kolejne kroki w makijażu takie jak bronzer, róż i rozświetlacz. W tym przypadku użyłam jednak pudru Flawless Silk (możecie go wygrać poniżej), który na moją aktualnie przesuszającą się cerę jest jeszcze lepszy. Nie podkreśla suchych skórek, odbija światło w bardzo przyjemny sposób i równie dobrze utrzymuje makijaż. Na pewno dorównuje pudrowi z Laury Mercier. Muszę zakupić pełnowymiarowe opakowanie!
· Puder mineralny Flawless Matte od Lily Lolo
Konturująca trójka
Same wiecie, że bez konturowania twarzy mój makijaż nie przejdzie. Jestem uzależniona od bronzerów, a jeśli towarzyszy im duet jakimi są róże i rozświetlacze to jestem wtedy dziesięciokroć szczęśliwsza! Do makijażu twarzy użyłam bronzera Honolulu, który ma neutralny kolor, który momentami wpada w ciepłe tony. Na zdjęciach zdecydowanie to widać, na buzi mniej. Pięknie można nim wykonturować i ocieplić cerę. Róż, którego użyłam to Just Peachy. Klasyczny brzoskwiniowy odcień różu dla ciepłych karnacji. Moja jest raczej neutralna w kierunku ciepłej, a ten róż pięknie podkreśla moje policzki. Jest on lekko satynowy. Na szczyty kości policzkowych nałożyłam neutralny rozświetlacz w odcieniu Champagne. Nie ma on w sobie ani grama brokatu, tworzy on bardzo neutralną i gładką taflę na twarzy.
Makijaż oka
Szczerze mówiąc w makijażu oka nie zrobiłam zbyt wiele, ale właśnie tak głównie wygląda mój makijaż. W załamanie powieki nakładam przejściowy brązowy kolor. Tutaj za taki posłużył mi bronzer Honolulu, który również nałożyłam na twarz. Bardzo lubię tą kombinację, wtedy cały makijaż staje się spójny. Czasami w to miejsce nakładam też róż, jednak nie w tym przypadku. Bronzer nałożyłam też na dolną powiekę. Na całą ruchomą część powieki nałożyłam przepiękny cień Khaki Sparkle, który maksymalnie mnie uwiódł i będę z pewnością sięgać po niego częściej. Mimo, że to niezbyt spotykany kolor w makijażu oka, na pewno wygląda dobrze i nienachalnie. Łuk brwiowy wyczyściłam jasnym odcieniem Cream Soda. Wewnętrzny kącik oka podkreśliłam tym samym rozświetlaczem, który wylądował na szczytach kości policzkowych.
Na rzęsy nałożyłam naturalną maskarę, którą jakiś czas temu recenzowałam. Lubię jej używać, jest delikatna dla oka, nie osypuje się, nie podrażnia. Jest łatwa w demakijażu i z każdym użyciem lubię ją coraz bardziej.
Brwi, jak wiadomo, to rama dla twarzy. Dlatego koniecznością było to, aby je podkreślić. Do tego użyłam duo do brwi Lily Lolo, które od momentu pojawienia się recenzji na moim blogu - gości na brwiach codziennie. Dopiero sięgnęłam dna, więc jest przy tym bardzo wydajna. Uwielbiam ten ciemny kolor, który idealnie współgra z kolorem moich włosów.
Usta
Przy tak mocnym (a właściwie mocnym jak na mnie) makijażu oka postawiłam na nautralne usta. Użyłam jedynie błyszczyka w kolorze Clear. Ma on naturalny, cielisty odcień, wręcz przeźroczysty, w zależności od tego jak dużo go nałożymy. Produkt się nie lepi, nie klei, nie wychodzi poza kontur ust, a do tego usta są po nim wypielęgnowane. Bardzo lubię się z tym błyszczykiem i już zastanawiam się nad kolejnym kolorem.
Konkurs
Wiem, że lubicie rozdania, a szczególnie jeśli kosmetyki, które chcę Wam przekazać mają dla mnie szczególne znaczenie. Kosmetyki, o których dzisiaj jest mowa są dla mnie bardzo ważne. Tworzą moją ulubioną bazę w makijażu - kocham mieć wyrównany koloryt cery, bo wtedy czuję się bardzo pewna siebie. A jaki jest Twój ulubiony element w makijażu? Odpowiadając na pytanie możecie wygrać Mineral Starter Collection i wypróbować moje ulubione kosmetyki mineralne <3
Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jestem ja, Paulina Wyszomierska oraz sklep Costasy.
2. Nagroda konkursowa jest sponsorowana przez sklep Costasy i jest to Mineral Starter Collection w wybranym przez siebie kolorze (Light, Light-Medium, Medium).
3. Konkurs odbywa się na blogu www.paulinablog.pl
4. Zadaniem konkursowym jest odpowiedź na pytanie w komentarzu "Jaki jest Twój ulubiony element makijażu?"
5. Wygrywają trzy osoby, której odpowiedź najbardziej mnie zainteresuje.
6. Uczestnik akceptuje regulamin konkursu.
7. Konkurs trwa od 26.02.2018 r. do 4.03.2018 r.
8. Wyniku konkursu zostaną podane dnia następnego - 5.03.2018 r.
9. Organizator konkursu ma tydzień na wysłanie nagrody konkursowej.
10. Będzie nam bardzo miło jeśli polubicie nasze konta na FB i Instagramie - Costasy FB, Costasy IG, Paulina FB, Paulina IG
10. Będzie nam bardzo miło jeśli polubicie nasze konta na FB i Instagramie - Costasy FB, Costasy IG, Paulina FB, Paulina IG
Dziewczyny, trzymam mocno za Was kciuki i koniecznie bierzcie udział w konkursie!
Pozdrawiam,
Paulina