Dobrze wiecie, że jestem ogromną fanką czerwieni na ustach, ale także jako element ubioru. Czerwień zawsze pasuje do mojej czarno-biało-szarej bazy i dodaje mi bardzo dużo pewności siebie. Z okazji Walentynek chciałam Wam pokazać moje płynne matowe pomadki w kolorze czerwieni. Może w ten dzień skusicie się na czerwone usta tak, jak ja.
Sephora Lip Stain 01 Always Red
Jeśli mówimy o klasyce - na pewno będzie to czysta czerwień, bez żadnych podtonów. Idealna, czysta czerwień, która pięknie podkreśla uśmiech i biel zębów (ich zażółcenia wcale nie podkreśla!). Za każdym razem, kiedy mam ją na ustach pytacie, co to jest. A to ona, Sephorowska czerwień, która faktycznie jest numerem jeden! Pomadki Sephory nakładają się super i równie świetnie się utrzymują na ustach - potrafią przetrwać posiłek.
Sephora Lip Stain 03 Strawberry Kissed
Czerwień z różowymi podtonami? Tak, zdecydowanie to Strawberry Kiss, która pięknie rzuca się w oczy, jest lekko neonowa i przeżyje każdy posiłek. Uwielbiam nosić ją wiosną, kiedy chcę poczuć trochę lżejszego klimatu, a mimo wszystko mieć na ustach czerwień. Tak jak i poprzednia pomadka - ta również ma super trwałość, za to właśnie kocham pomadki Lip Stain z Sephory.
Sephora Lip Stain 17 Dark Red
Jeśli miałabym wybierać ciemniejszą czerwień, która nadal utrzymuje się w klasycznych tonach - na pewno postawiłabym na Dark Red. W pewnym momencie był to mój ulubiony kolor czerwieni na ustach - nie mogłam sobie dobrać jasnej odcieni, za to ciemne były dla mnie idealne. A zamiennik był w zasięgu ręki - typ numer 1 - Always Red. Po tej pomadce trochę bardziej widać zjadanie - zapewne z powodu swojego ciemnego koloru.
Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick 18
Osławione, niskobudżetowe pomadki, które mogłyby występować wśród najwyżej postawionych marek - tak, mowa tu o Golden Rose, które za każdym razem jak nałożę na usta - jestem bardzo zachwycona. Głęboki odcień czerwieni i jego utrzymywanie na ustach, które przetrwa kilka dobrych godzin, zadziwia mnie za każdym razem!
Anastasia Beverly Hills Liquid Lipstick Matte-Wearing Formula - Tulip
Pomadka, którą zapragnęłam mieć jak tylko dostałam mój piękny buraczkowy płaszcz z Zary. Marzyło mi się bowiem posiadanie pomadki w idealnie takim samym kolorze. Jeśli obserwujecie mnie na instagramie, wiecie, że pomadka nie do końca odpowiada temu kolorowi, ale jestem w niej zakochana. Idealna formuła, utrzymywanie na ustach - mur-beton. Jednak przez ten mur-beton niezbyt ładnie się zjada. Posiłki to nie najfajniejsza sprawa, jeśli nosi się tą pomadkę.
Mac Retro Matte Liquid Lipcolour - Dance With Me
Moja druga opcja przy wyborze pomadki pasującej do Zarowego płaszcza. To nadal nie ideał, bardziej wpada w buraczkowe tony. Jest trudniejsza w nakładaniu, trzeba nałożyć absolutne minimum, które wygląda dobrze na ustach, jednak mimo wszystko może prześwitywać. Ogólnie lubię ją, ale nie jest to szczyt pomadkowych marzeń.
Kat Von D Everlasting Liquid Lipstick - Unlaw
Pomadka, która jest ciepła, ale nadal nie zażółca zębów. Uwielbiam formułę tych pomadek, są lekko pudrowe, pięknie trzyma się ust. Kocham je tak samo jak pomadki z Sephory. Są to moje dwie ulubione formuły płynnych matowych pomadek. Ich utrzymywanie, zjadanie jest po prostu idealne.
Smashbox Always On Liquid Lipstick - Bawse
Pomadka, którą mam u siebie najkrócej. Pięknie utrzymuje się na ustach i śmiem twierdzić, że najbardziej trwała, a przy tym najlepiej wyglądająca po posiłku. Jednak jest to moje wstępne stwierdzenie, sądzę, że więcej przeczytacie o niej wkrótce. Sam w sobie kolor jest piękny, mocno czerwony, głęboki, ale raczej wpadający w chłodne tony.
Wiem, że na każdym czerwone pomadki (chociaż nie tylko) wyglądają inaczej, dlatego zrobiłam swatche, żebyście mogły same określić, który kolor przypadł Wam najbardziej do gustu.
A tak wygląda Sephora Lip Stain 01 Always Red na mnie :) Uwielbiam ten kolor!
Nosicie czerwienie na ustach? Jaka jest Wasza ulubiona formuła płynnych matowych pomadek?
Dużo miłości w ten dzień <3
Pozdrawiam,
Paulina