Już jakiś czas temu Urban Decay wypuścił paletę z dwunastoma cieniami, z czego tylko jeden nie jest matowy. Paleta miała być braciszkiem dla małych, kompaktowych wersji palet Basic i Basic II. Jest to jednak wersja dużo większa i z tego, co się naoglądałam - cienie w ogóle się nie powtarzają. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii, po ponad miesiącu używania - zapraszam. Z okazji dwóch tysięcy obserwatorów na Instagramie mam też dla Was taką paletkę!
Paleta wygląda jak małe dzieło sztuki. No może nie takie małe, bo swoje gabaryty ma. Ale nie przeszkadza mi to ani trochę, paleta pięknie komponuje się na mojej toaletce. Odcień tej palety jest w super modnym kolorze - rose gold/miedziane złoto. Uwielbiam ten trend, dlatego tym bardziej wpisuje się ona w moje gusta. Jest wykonana z plastiku, ale nie jest to tandeta, a porządnie wykonana paleta. Przewoziłam ją już kilka razy i nigdy nie zrobiła mi psikusa. Wewnątrz możemy znaleźć całkiem przyjemny pędzelek, który nadaje się do szybkiego makijażu. Nie zapominajmy także o lusterku - jest ogromne! Jeśli będziecie potrzebowały wziąć paletę w podróż - polecam, bo nie będziecie musiały dźwigać dodatkowego lustra.
Mimo otoczce całkowitego matu, nie można pominąć jednego cienia, który tak jak w swojej nazwie, ma trochę Glow. Jest to idealny cień, dzięki któremu można rozświetlić wewnętrzny kącik oka, albo obszar pod brwią. Kiedy macie chęć na tylko jeden cień, delikatnie połyskujący - wierzcie mi, świetnie się w tym celu sprawuje. Pozostałe kolory to maty, jednak nie można zarzucić im kredowości, tępoty lub innych brzydkich określeń. Są pięknie napigmentowane, bez słabszych ogniw. Są delikatnie kremowe, co ułatwia z nimi pracę na powiece. Przy pierwszych swatchach byłam bardzo zaskoczona ich konsystencją. Dzięki niej w ogóle się nie osypują (no chyba, że całkowicie zaszalejemy z ilością na pędzelku). Najpiekniejsze jest to, że cienie trzymają się na powiece od nałożenia aż do demakijażu, czyli istny cud.
Kolorystyka palety jest bardzo różnorodna - głupio by było, gdybyśmy w dwunastocieniowej palecie mieli tylko jedną tonacę. Tutaj możecie znaleźć od chłodnych, przez neutralne, aż do ciepłych cieni. To, co niedźwiadki lubią najbardziej ;)
Paleta jest idealną podstawą dla makijażu oka - dzięki niej nadamy odpowiedni kształt oka, zrobimy bazę pod cienie błyszczące lub pigmenty. Dla mnie ta paleta to petarda - jestem w niej zakochana, dlatego zakupiłam ją też dla Was!
Glow - neutralny błyszczący, jasny cień. Można stopniować jego intensywność, bądź nałożyć na mokro.
Nude - nudziak idealny, neutralny. Dla bladziochów idealny w załamanie, dla ciemniejszych karnacji na całą powiekę.
Commando - ton ciemniejsza wersja Nude. Świetny do pogłębiania załamania powieki.
Tempted - chłodniejszy, ale nadal w neutralnej tonacji średni brąz. Lubię nałożyć go na całą powiekę.
Instinct - kolor mauve, modny w ostatnim czasie. Neutralny, zgaszony róż.
Lethal - głęboka śliwka, o mocnym pigmencie. Idealna alternatywa dla brązu lub czerni.
Pre-game - jasny, żółty odcień, bardzo ciekawie wygląda na powiece.
Extra bitter - ciepły, pomarańczowy odcień. Bardzo modny w tym sezonie, mi jakoś ciężko się do niego przekonać.
Faith - ciepły, średni brąz. Pięknie wygląda w załamaniu powieki, jak i na całej powiece.
Lockout - ciemniejszy, neutralny (choć w ciepłą stronę) brąz.
Magnet - ostatnio, mam wrażenie, producenci wyparli szarość ze swoich produktów. Na szczęście UD stworzył neutralny, średni szary. Ot klasyk.
Blackjack - klasyczny czarny kolor, niesprawiający żadnych problemów z nakładaniem.
A teraz przejdźmy do konkursu... :) Do wygrania taka paletka na Instagramie, w związku z podziękowaniem dla Was, że jest już Was tyle, bo aż 2 tysiace! Jestem z tego powodu niezmiernie szczęśliwa i swoim szczęściem chciałam się podzielić. W związku z tym, że w lipcu mam urodziny, to tego dnia zostanie rozstrzygnięty konkurs. Konkurs jest bardzo prosty, dlatego zapraszam do przeczytania regulaminu.
Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jestem ja, Paulina Wyszomierska.
2. Nagroda konkursowa jest zakupiona przeze mnie, nie jest ona w ramach współpracy z żadną marką.
3. Konkurs odbywa się w ramach serwisu Instagram, dlatego należy posiadać prawdziwe konto oraz obserwować moje konto (@paulina.blog).
4. Zadaniem konkursowym jest repost zdjęcia (KLIK) na swoim profilu, oznaczenie mnie na zdjęciu i dodanie hasztagu #konkurspauliny. Nie zapomnijcie dodać jakiegokolwiek komentarza z potwierdzeniem chęci brania udziału w konkursie.
5. Wygrywa jedna osoba, która prawidłowo wykona zadanie konkursowe.
6. Uczestnik akceptuje regulamin konkursu.
7. Konkurs trwa od 24.06.2017 r. do 13.07.2017 r.
8. Wyniku konkursu zostaną podane dnia następnego - 14.07.2017 r.
9. Organizator konkursu ma tydzień (do 21.07.2017 r.) na wysłanie nagrody konkursowej.
Powodzenia moi drodzy!
Paulina