Między jedną potrawą, a drugą, wymęczona po nocnym dyżurze i natychmiastowym powrocie do domu, chciałam Was zaprosić na ostatni dzień z serii #blogmas. Wczoraj post się nie pojawił właśnie ze względu na moją pracę. Dziś po trzygodzinnym śnie zapraszam Was na to, co kocham najbardziej w świętach - magię :)
1. Świąteczna aura
Cudowna świąteczna aura, pośpiech, wszędzie otaczające nas lampeczki to coś, co kocham. Planowanie prezentów, kupowanie i pakowanie ich. Świąteczna muzyka. Zapach cynamonu, zapach świec i świerku. Kocham to. Grudzień to miesiąc, który uwielbiam. Nigdy tak go nie postrzegałam - w tym roku tak. A im jestem starsza - tym bardziej. Wiem, że wiele osób bierze to za negatyw - cały pośpiech i rumor. Ale wszystko bierzemy tak, jak chcemy. Dla mnie to plus!
2. Mogę dawać
Tak jak napisałam wyżej - kupowanie prezentów, dawanie uśmiechów, życzenie wszystkiego, co najlepsze jest dla mnie prezentem! Niecierpliowość , kiedy ktoś otwiera prezent ode mnie! Odwzajemniony uśmiech! Łezka w oku podczas składania życzeń. Lubię dawać bardziej niż brać, jestem tego pewna coraz bardziej.
3. Czas z rodziną
Właśnie przygotowuję z mamą i siostrami kolację wigilijną. Czeka już babcia i dziadek, a w drodze są ciocia, wujek, bracia i mała bratanica. Będzie nas piętnaście osób. Uwielbiam czas, który mogę z nimi spędzić i te nasze co roczne tradycje wzruszają mnie co roku. Nawet, kiedy piszę ten post mam łzy w oczach.
Z okazji tegorocznych świąt życzę Wam spokojnych, szczerych świąt. Takich, które spędzicie z rodziną. Dużo zdrowia, bez którego ciężko przetrwać w tych czasach. I dużo uśmiechu na twarzy, takiego, który chcecie podarować innym!
Bardzo dziękuję dziewczynom, z którymi mogłam stworzyć ten blogmas i Wam, tym którzy mnie odwiedzają!
Jeśli chcecie poczytać inne blogmasowe posty u dziewczyn:
Agata - www.agatabielecka.pl
Agnieszka - www.agwerblog.plAla - www.kotmaale.pl
Pozdrawiam,
Paulina